Znaleźliśmy nawet ślady... <br>- tu ugryzł się w język, spostrzegłszy, że za dużo powiedział.<br>- To jakieś męty włóczą się po okolicy! - zawołał Kękuś zrywając się z ławki. - Bezrobotni, złodzieje, wywrotowcy! Trzeba ich wszystkich wyłapać!<br>- A guza! Chcesz w mordę?!<br>- Ty pastuchu!<br>- Spokój! - krzyknął pan Rymsza i usiadł na ławce obok Kajakiego, zaniósłszy się kaszlem. Doliniarze jęli obrzucać się groźnymi spojrzeniami z Góralami, tu i ówdzie ktoś zgrzytnął złowrogo zębami.<br>- Niech pan powie, że są - rzekł nagle Kajaki. Nauczyciel wydobył chustkę, jakiś czas przecierał nią usta.<br>- Są, na pewno są! Nie może być inaczej! - krzyknął Polek.<br>- Właśnie, czekajcie na nich, darmozjady! - wrzasnął wódz Górali