Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
chłop i w pierś bić się począł twardą pięścią. Ze trzy razy powtórzył nabożne westchnienie, zanim odważył się rozewrzeć powieki zaciśnięte. Błyskawica już zgasła; w izbie było duszno i czarno jak w grobie. Tylko ściany chałupy zdawały się dygotać od grzmotu, toczącego się długo, przeciągle, z dudnieniem gniewnym... Coraz wścieklej zanosił się chrzęst ulewy, siepanej wiatrem - Mrowiec na drżących nogach dźwignął się z wyrka.
Macając w ciemności poczłapał w kąt ku skrzyni; odchylił wieko i długo szukał wśród szmat i rupieci, aż do dna. Wydobył wreszcie ogarek gromnicy i mały, juści poświęcony dzwonek loretański na drewnianym trzonku. Pawlókł się zaraz ku
chłop i w pierś bić się począł twardą pięścią. Ze trzy razy powtórzył nabożne westchnienie, zanim odważył się rozewrzeć powieki zaciśnięte. Błyskawica już zgasła; w izbie było duszno i czarno jak w grobie. Tylko ściany chałupy zdawały się dygotać od grzmotu, toczącego się długo, przeciągle, z dudnieniem gniewnym... Coraz wścieklej zanosił się chrzęst ulewy, siepanej wiatrem - Mrowiec na drżących nogach dźwignął się z wyrka.<br>Macając w ciemności poczłapał w kąt ku skrzyni; odchylił wieko i długo szukał wśród szmat i rupieci, aż do dna. Wydobył wreszcie ogarek gromnicy i mały, juści poświęcony dzwonek loretański na drewnianym trzonku. Pawlókł się zaraz ku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego