łamie się i sięga po butelkę. A rzeczywistość jest nieubłagana, co i rusz podsuwa powody. Weźmy obecną sytuację gospodarczą: zwolnienia z pracy, bezrobocie, brak możliwości utrzymania rodziny. Początkowo ludzie jeszcze miotają się, próbują poderwać się do aktywnego życia. Ale po którejś nieudanej próbie naprawdę opadają ręce, człowiek zaczyna się pogrążać, zapadać w coraz większy dołek.</><br><who3>Anka: Myślę, że poczucie beznadziejności i własnej klęski, chciałoby się powiedzieć "nieudacznictwa", pogłębia się, kiedy widzi się w swoim otoczeniu takich, którym się udało, odnieśli widoczny sukces, szastają forsą, budują sobie piękną willę, jeżdżą nowiutkim BMW. To nie jest płaska zazdrość, tylko coraz większa rozpiętość między