Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
rano i dwie godziny później wylądował w Madrycie...
Przychodzi kolej na przesłuchanie aktorki Susan. Dziewczyna jest załamana śmiercią ukochanego, jednak i ona legitymuje się solidnym alibi: - W czasie kiedy zginął Robert, byłam w swoim pokoju i uczyłam się na pamięć nowej roli. Mam zwyczaj głośno powtarzać kwestie, gdyż wtedy lepiej zapamiętuję tekst. Tu są cienkie ściany, więc sąsiad musiał mnie słyszeć. Proszę go o to zapytać.
Stary policyjny wyga nie omieszkał sprawdzić zeznań podejrzanych dam, uzyskując w obu przypadkach potwierdzenie ich wersji. Właśnie rozmawia z mocno już starszym panem, sąsiadem Susan: - Tak, słyszałem jak od rana w kółko powtarzała ten sam
rano i dwie godziny później wylądował w Madrycie...<br>Przychodzi kolej na przesłuchanie aktorki Susan. Dziewczyna jest załamana śmiercią ukochanego, jednak i ona legitymuje się solidnym alibi: - W czasie kiedy zginął Robert, byłam w swoim pokoju i uczyłam się na pamięć nowej roli. Mam zwyczaj głośno powtarzać kwestie, gdyż wtedy lepiej zapamiętuję tekst. Tu są cienkie ściany, więc sąsiad musiał mnie słyszeć. Proszę go o to zapytać.<br>Stary policyjny wyga nie omieszkał sprawdzić zeznań podejrzanych dam, uzyskując w obu przypadkach potwierdzenie ich wersji. Właśnie rozmawia z mocno już starszym panem, sąsiadem Susan: - Tak, słyszałem jak od rana w kółko powtarzała ten sam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego