Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
rzadko - znowu uśmiechnął się, tak jakby cała ta sytuacja wymagała wyjaśnień czy przeprosin.
Ta liczba mnoga zabrzmiała dziwnie. W mieszkaniu nie było widać śladów obecności kobiety. A może... Może Paweł jest... Chyba nie, nie wygląda.
- Powiedziałeś: my rzadko miewamy gości, poznaj mnie ze swoją drugą połową - zagadnąłem ostrożnie. - A może zapraszasz, bo masz wolną chatę, co, kolego?
- To nie jest druga połowa, no, może w pewnym sensie. Mieszkam z siostrą, bliźniaczką.
- Wyjechała?
- Nie, zjawi się za jakiś czas.
- Jest do ciebie podobna?
- Kiedyś, w dzieciństwie, trudno było nas odróżnić.
- Ale dorośliście i teraz nie ma problemu - żart nie wywołał żadnej reakcji
rzadko - znowu uśmiechnął się, tak jakby cała ta sytuacja wymagała wyjaśnień czy przeprosin.<br>Ta liczba mnoga zabrzmiała dziwnie. W mieszkaniu nie było widać śladów obecności kobiety. A może... Może Paweł jest... Chyba nie, nie wygląda.<br>- Powiedziałeś: my rzadko miewamy gości, poznaj mnie ze swoją drugą połową - zagadnąłem ostrożnie. - A może zapraszasz, bo masz wolną chatę, co, kolego?<br>- To nie jest druga połowa, no, może w pewnym sensie. Mieszkam z siostrą, bliźniaczką.<br>- Wyjechała?<br>- Nie, zjawi się za jakiś czas.<br>- Jest do ciebie podobna?<br>- Kiedyś, w dzieciństwie, trudno było nas odróżnić.<br>- Ale dorośliście i teraz nie ma problemu - żart nie wywołał żadnej reakcji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego