wstrzemięźliwych i marną resztę, czyli małżonków, a więc tych, którzy nie potrafią oprzeć się pokusom ciała: "Między małżonkami a wstrzemięźliwymi przebiega różnica podobna do tej, która przebiega między złem a dobrem". Marzeniem św. Augustyna jest "płodzić bez lubieżności". Dobrzy mnisi są nie tylko wstrzemięźliwi, ale i dziewiczo czyści aż do zaprzeczenia własnej cielesności. Seks bowiem to nie tylko sprośne spółkowanie, ale spółkowanie cielesne. Ciało, nawet gdy nie spółkuje - jak naucza św. Bernardyn ze Sienny - "jest do tego stopnia plugawe, że wystarczy ono do splugawienia czystej i nieskalanej duszy, która została weń zesłana". Jakże może zachować godność kobieta, która pozwala, by oglądano