Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 6
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Salamandry) spotkałyśmy patrol konny partyzantów. Młode chłopaki umundurowane w "co kto miał", ale czapki i pasy mieli wojskowe, buty z cholewami, biało-czerwone opaski na ramieniu i oczywiście broń. Serce rosło na widok ich fantazji i radosnych twarzy - widać było, że Niemcy już nie panują nad sytuacją, że boją się zapuszczać w teren, dalej od głównego gościńca.
Kościelisko, a przynajmniej nasi góralscy sąsiedzi, odcięci byli od wszelkich wiadomości, nikt nie miał radia, nie docierały konspiracyjne gazetki - żyłyśmy więc w błogiej nieświadomości, odcięte od okropności wojny. Do głodowania i chłodu człowiek zdążył się przyzwyczaić przez te lata, a widok zawsze niezmiennych gór
Salamandry) spotkałyśmy patrol konny partyzantów. Młode chłopaki umundurowane w "co kto miał", ale czapki i pasy mieli wojskowe, buty z cholewami, biało-czerwone opaski na ramieniu i oczywiście broń. Serce rosło na widok ich fantazji i radosnych twarzy - widać było, że Niemcy już nie panują nad sytuacją, że boją się zapuszczać w teren, dalej od głównego gościńca.<br>Kościelisko, a przynajmniej nasi góralscy sąsiedzi, odcięci byli od wszelkich wiadomości, nikt nie miał radia, nie docierały konspiracyjne gazetki - żyłyśmy więc w błogiej nieświadomości, odcięte od okropności wojny. Do głodowania i chłodu człowiek zdążył się przyzwyczaić przez te lata, a widok zawsze niezmiennych gór
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego