Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
łabędzi! - Łabędź - uśmiech pana młodego pod pięknie przystrzyżonym wąsem. - I ja w roli Zeusa, a to dziewczę - Ledą. Co się wykluje z tego naszego związku?

Pan Orzeszko - przyznaje po latach Eliza Orzeszkowa - "nie miał w sobie nic, co by odrazę obudzić mogło". I był taki uprzejmy, miły, a nawet i żartobliwy, na początku naszej poślubnej nocy, naszego po raz pierwszy, tylko we dwoje, spotkania.

Toteż pierwsze próby stopniowego pozbawiania jej różnych części garderoby wzięła za zabawę; zabawę w fanty, tylko o wiele śmielszą niż za panieńskich czasów. No, ale jest się mężatką, a to - co innego niż chichotki z koleżankami. Gdy
łabędzi! - Łabędź - uśmiech pana młodego pod pięknie przystrzyżonym wąsem. - I ja w roli Zeusa, a to dziewczę - Ledą. Co się wykluje z tego naszego związku?<br><br>Pan Orzeszko - przyznaje po latach Eliza Orzeszkowa - "nie miał w sobie nic, co by odrazę obudzić mogło". I był taki uprzejmy, miły, a nawet i żartobliwy, na początku naszej poślubnej nocy, naszego po raz pierwszy, tylko we dwoje, spotkania.<br><br>Toteż pierwsze próby stopniowego pozbawiania jej różnych części garderoby wzięła za zabawę; zabawę w fanty, tylko o wiele śmielszą niż za panieńskich czasów. No, ale jest się mężatką, a to - co innego niż chichotki z koleżankami. Gdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego