Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
ciągnąć za sobą to w tym kierunku, to w owym. Kiedy się zrobiło ciasno, szedł w szpicy, a my za nim gęsiego. W miejscach gdzie na to pozwalał luz, brał nas pod rękę i perorował. Głównie do mnie. Pijany nie był, ale oczywiście alkohol robił swoje.
- Ja - powiadał - jeżeli sobie żartuję, wcale nie znaczy, żebym nie szanował Kościoła. Bardzo mi z nim dobrze. Jak już panu wspomniałem, jestem nawet jego sługą. W tym charakterze odbywam wspaniałe podróże z ramienia pewnego bardzo starożytnego rycerskiego zakonu, powołanego do życia przez Kościół w czasach wojen krzyżowych. Z różnych stron świata napływają do niego zgłoszenia
ciągnąć za sobą to w tym kierunku, to w owym. Kiedy się zrobiło ciasno, szedł w szpicy, a my za nim gęsiego. W miejscach gdzie na to pozwalał luz, brał nas pod rękę i perorował. Głównie do mnie. Pijany nie był, ale oczywiście alkohol robił swoje.<br>- Ja - powiadał - jeżeli sobie żartuję, wcale nie znaczy, żebym nie szanował Kościoła. Bardzo mi z nim dobrze. Jak już panu wspomniałem, jestem nawet jego sługą. W tym &lt;page nr=208&gt; charakterze odbywam wspaniałe podróże z ramienia pewnego bardzo starożytnego rycerskiego zakonu, powołanego do życia przez Kościół w czasach wojen krzyżowych. Z różnych stron świata napływają do niego zgłoszenia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego