Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
W porządku, możemy iść -powiedział do żony, która właśnie kończyła się czesać.

- A mapa?
- Dam ją Dymkowi później. Skierowali się do windy.
7.
Skowroński po wyjściu z pokoju Kosińskich odetchnął głęboko z wyraźną ulgą. Czuł się fatalnie. Dopiero teraz uświadomił sobie, co mogłoby się stać, gdyby Kosiński przyjechał wcześniej i zastał go nie w łazience, lecz w łóżku Alicji. Zdenerwowany długo nie mógł wydobyć ż kieszeni klucza do swego pokoju, gdy tymczasem zza drzwi dobiegał natarczywy dzwonek telefonu. Wreszcie wpadł do pokoju i szybko podniósł słuchawkę.
- Paweł, co się z tobą dzieje - usłyszał głos Gorczycy. - Szukam cię już od godziny.
- A
W porządku, możemy iść -powiedział do żony, która właśnie kończyła się czesać.<br>&lt;page nr=30&gt;<br>- A mapa?<br>- Dam ją Dymkowi później. Skierowali się do windy.<br>7.<br>Skowroński po wyjściu z pokoju Kosińskich odetchnął głęboko z wyraźną ulgą. Czuł się fatalnie. Dopiero teraz uświadomił sobie, co mogłoby się stać, gdyby Kosiński przyjechał wcześniej i zastał go nie w łazience, lecz w łóżku Alicji. Zdenerwowany długo nie mógł wydobyć ż kieszeni klucza do swego pokoju, gdy tymczasem zza drzwi dobiegał natarczywy dzwonek telefonu. Wreszcie wpadł do pokoju i szybko podniósł słuchawkę.<br>- Paweł, co się z tobą dzieje - usłyszał głos Gorczycy. - Szukam cię już od godziny.<br>- A
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego