Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
pantoflach o uniesionych noskach,
i oto podszedł do mnie, wyciągnął rękę i powiedział krótko:
- Hamid...
na co ja bez wahania uścisnąłem jego dłoń i wymieniłem swoje imię, które on jakby smakował na końcu języka, powtarzając kilka razy:
- An Szej, An Szej, An Szej...
a ja nawet nie usiłowałem go poprawiać, zastanawiając się, co będzie dalej, Hamid jednak nie pozostawił żadnych wątpliwości: ściągnął koszulę, szarawary, stanął na szeroko rozstawionych nogach tylko w przepasce na biodrach, i dał mi znak ręką, abym go naśladował, wobec tego i ja zdjąłem koszulę i spodnie, i niemal nagi podszedłem blisko do niego, stanąłem tak jak on, oparliśmy
pantoflach o uniesionych noskach,<br>i oto podszedł do mnie, wyciągnął rękę i powiedział krótko:<br>- Hamid...<br>na co ja bez wahania uścisnąłem jego dłoń i wymieniłem swoje imię, które on jakby smakował na końcu języka, powtarzając kilka razy:<br>- An Szej, An Szej, An Szej...<br>a ja nawet nie usiłowałem go poprawiać, zastanawiając się, co będzie dalej, Hamid jednak nie pozostawił żadnych wątpliwości: ściągnął koszulę, szarawary, stanął na szeroko rozstawionych nogach tylko w przepasce na biodrach, i dał mi znak ręką, abym go naśladował, wobec tego i ja zdjąłem koszulę i spodnie, i niemal nagi podszedłem blisko do niego, stanąłem tak jak on, oparliśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego