Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
choć wiem, że nieżywi...

Znajomi... ci, których kochałam...
- Przestań, na miłość Boską, Haniu!
Dziewczyna chyba nie dosłyszała. Była jak w transie, nieobecna. Na ustach zacięty, twardy grymas, obca, jakby groźna, ciągnęła, musiała właśnie tak:
Jaś, co spalił się wraz z samolotem,
I Kazio, co zginął potem,
Pawełek oceanem przykryty,
Tadzio, zastrzelony przez bandytów...
- Dość! - Marta położyła otwartą dłoń na ustach Hani.
Ta zbudziła się jakby, rozejrzała i czemuś zdziwiła.

- Co się stało?
- To jest twój wiersz? Piszesz? Ale w tej chwili co innego, tak nie wolno. Twój wiersz?
- Iłłakowiczówny. Był w którejś gazetce. Nauczyłam się. Jakbym przeczuła, że przyjdzie czas i
choć wiem, że nieżywi...<br><br> Znajomi... ci, których kochałam...<br>- Przestań, na miłość Boską, Haniu!<br> Dziewczyna chyba nie dosłyszała. Była jak w transie, nieobecna. Na ustach zacięty, twardy grymas, obca, jakby groźna, ciągnęła, musiała właśnie tak:<br> Jaś, co spalił się wraz z samolotem,<br> I Kazio, co zginął potem,<br> Pawełek oceanem przykryty,<br> Tadzio, zastrzelony przez bandytów...<br> - Dość! - Marta położyła otwartą dłoń na ustach Hani.<br> Ta zbudziła się jakby, rozejrzała i czemuś zdziwiła.<br><br> - Co się stało?<br> - To jest twój wiersz? Piszesz? Ale w tej chwili co innego, tak nie wolno. Twój wiersz?<br>- Iłłakowiczówny. Był w którejś gazetce. Nauczyłam się. Jakbym przeczuła, że przyjdzie czas i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego