co było pobliżem - wnet będzie oddalą.<br>I nie szepty, lecz cisze mijają się wzajem -<br>W ich mijanki cień patrzy z parowu za gajem.<br><br>Ogród nawrzał zielenią już inną, już nie tą -<br>Zamrugany na przemian słońcem i sztachetą.<br>O, teraz stwierdź co prędzej nietutejszość kwiatów,<br>Gdy trawniki coś mają z obczyzny zaświatów!<br><br>To - nie sen, lecz kurzawa gmatwa się z pogodą -<br>Już w stawie nie rozpoznasz tej wody pod wodą...<br>I nie smuga na rzęsach, lecz w cieniu zdrobniały<br>Liść na dębie zwieczorniał, choć dnieje dąb cały!<br><br>I nie śmierć, ale studnia, gdzie mrok dno pomylił,<br>Chce, byś idąc, skroń ku niej