Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Glamour
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
Tytuł: Glamour
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
do opisania, jak bardzo mi jej brakuje. Niedawno minęło prawie siedem lat od jej śmierci i nadal jest mi strasznie źle bez niej.
G.: Podobno Marcina poznałaś w dniu jej pogrzebu...
A.M.J.: Tak! To było niesamowite. Na początku nawet myślałam, że on jest sterowany przez moją babcię z zaświatów (śmiech). Pojawił się na moim koncercie z kwiatami, które później okazały się własnością jego kolegi. Jakoś tak zbyt intensywnie zapraszał mnie na herbatę... Był dla mnie niepokojąco zbyt przystojny i miał sławę kosiarza niewieścich serc. Oj, czułam, że będą z tego kłopoty. Odebrałam jeszcze w tej sprawie mnóstwo telefonów od
G.: Podobno Marcina poznałaś w dniu jej pogrzebu...
A.M.J.: Tak! To było niesamowite. Na początku nawet myślałam, że on jest sterowany przez moją babcię z zaświatów (śmiech). Pojawił się na moim koncercie z kwiatami, które później okazały się własnością jego kolegi. Jakoś tak zbyt intensywnie zapraszał mnie na herbatę... Był dla mnie niepokojąco zbyt przystojny i miał sławę kosiarza niewieścich serc. Oj, czułam, że będą z tego kłopoty. Odebrałam jeszcze w tej sprawie mnóstwo telefonów od
do opisania, jak bardzo mi jej brakuje. Niedawno minęło prawie siedem lat od jej śmierci i nadal jest mi strasznie źle bez niej.</> <br><who3>G.: Podobno Marcina poznałaś w dniu jej pogrzebu...</> <br><who4>A.M.J.: Tak! To było niesamowite. Na początku nawet myślałam, że on jest sterowany przez moją babcię z zaświatów (śmiech). Pojawił się na moim koncercie z kwiatami, które później okazały się własnością jego kolegi. Jakoś tak zbyt intensywnie zapraszał mnie na herbatę... Był dla mnie niepokojąco zbyt przystojny i miał sławę kosiarza niewieścich serc. Oj, czułam, że będą z tego kłopoty. Odebrałam jeszcze w tej sprawie mnóstwo telefonów od
