Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.03 (28)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Artystka przezwyciężyła ciężką chorobę i marzy o kolejnych rolach
Danuta Rinn (68 l.) przeżyła ciężkie choroby. Dziś mieszka w Domu Aktora Weterana w Skolimowie. Ale marzy, żeby wrócić przed kamerę.

Fakt: Czy jest pani wierząca?
Danuta Rinn: - Tak, jestem wierząca. Kiedy zdrowie kompletnie mi się załamało, Bóg wykopał mnie z zaświatów z powrotem na ziemię! Poważnie. Było ze mną naprawdę źle. Do tej pory nie pamiętam, co się ze mną działo. Nagle wszystko przestało funkcjonować. Miałam szczęście, że stało się to w szpitalu. Miałam zwidy, że wiozą mnie jakimiś ciemnymi korytarzami. Niestety, na końcu nie zobaczyłam żadnego światełka, jak to niektórzy
Artystka przezwyciężyła ciężką chorobę i marzy o kolejnych rolach&lt;/&gt;<br>Danuta Rinn (68 l.) przeżyła ciężkie choroby. Dziś mieszka w Domu Aktora Weterana w Skolimowie. Ale marzy, żeby wrócić przed kamerę.<br><br>&lt;who1&gt;Fakt: Czy jest pani wierząca?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Danuta Rinn: - Tak, jestem wierząca. Kiedy zdrowie kompletnie mi się załamało, Bóg wykopał mnie z zaświatów z powrotem na ziemię! Poważnie. Było ze mną naprawdę źle. Do tej pory nie pamiętam, co się ze mną działo. Nagle wszystko przestało funkcjonować. Miałam szczęście, że stało się to w szpitalu. Miałam zwidy, że wiozą mnie jakimiś ciemnymi korytarzami. Niestety, na końcu nie zobaczyłam żadnego światełka, jak to niektórzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego