Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
tym, że wprawdzie nie zachowałem sekretu, ale dzięki moim informacjom wyszła na jaw śmierć chłopca. Opowiedziałem też o niespodziewanym przyjeździe Anny Stiepanowny, o Jurczence i Sierioży...

Zostałem z Zenaidą Mojsiejewną i Poliną daleko w tyle, gdyż obie siostry wstrząśnięte moim opowiadaniem zatrzymały się, a potem usiadły na skraju łąki i zasypywały mnie pytaniami. Chciały wiedzieć, ile lat miał Aliosza, jak wygląda panna Kazimiera, co stało się ze "sztundystą", kto to jest Jurczenko... Zapomniały o celu naszej wyprawy i najwidoczniej zrezygnowały z lasu i z jagód.

Polina, rozgorączkowana, oblizując raz po raz wargi koniuszkiem języka, irytowała się, gdy opuściłem jakiś szczegół, kazała
tym, że wprawdzie nie zachowałem sekretu, ale dzięki moim informacjom wyszła na jaw śmierć chłopca. Opowiedziałem też o niespodziewanym przyjeździe Anny Stiepanowny, o Jurczence i Sierioży...<br><br>Zostałem z Zenaidą Mojsiejewną i Poliną daleko w tyle, gdyż obie siostry wstrząśnięte moim opowiadaniem zatrzymały się, a potem usiadły na skraju łąki i zasypywały mnie pytaniami. Chciały wiedzieć, ile lat miał Aliosza, jak wygląda panna Kazimiera, co stało się ze "sztundystą", kto to jest Jurczenko... Zapomniały o celu naszej wyprawy i najwidoczniej zrezygnowały z lasu i z jagód.<br><br>Polina, rozgorączkowana, oblizując raz po raz wargi koniuszkiem języka, irytowała się, gdy opuściłem jakiś szczegół, kazała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego