Typ tekstu: Książka
Autor: Bukowski Marek
Tytuł: Wysłannik szatana
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1997
z zamknięciem pudła.
Bełkocze coś bez sensu o tym, że Jacek go zdradził, ma różowy proszek, tylko chowa go przed nim. On wie, jest tego pewny.
Wyciąga z opakowania porcelanową wazę chińską, naczynie wymyka mu się z trzęsących rąk. Próbuję je złapać, ale ból kręgosłupa natychmiast przypomina o sobie i zatrzymuje mnie w miejscu, chińszczyzna upada na podłogę, pęka na kilka kawałków.
- Szkoda jej... Dostałem od takiego Rosjanina. Podobno sporo była warta. Nic innego nie mam.
- Jacek schował się? - powtarzam.
- Tak... Szedłem za nim, widziałem go.
- Gdzie, kiedy?
- Niedawno. Tydzień temu, nie, nie tydzień, wcześniej... Doszedłem za nim do Marcowej. Tam
z zamknięciem pudła. <br>Bełkocze coś bez sensu o tym, że Jacek go zdradził, ma różowy proszek, tylko chowa go przed nim. On wie, jest tego pewny. <br>Wyciąga z opakowania porcelanową wazę chińską, naczynie wymyka mu się z trzęsących rąk. Próbuję je złapać, ale ból kręgosłupa natychmiast przypomina o sobie i zatrzymuje mnie w miejscu, chińszczyzna upada na podłogę, pęka na kilka kawałków.<br>- Szkoda jej... Dostałem od takiego Rosjanina. Podobno sporo była warta. Nic innego nie mam.<br>- Jacek schował się? - powtarzam.<br>- Tak... Szedłem za nim, widziałem go.<br>&lt;page nr=166&gt; - Gdzie, kiedy?<br>- Niedawno. Tydzień temu, nie, nie tydzień, wcześniej... Doszedłem za nim do Marcowej. Tam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego