Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
widzieli już agentów podwójnych. Wypraktykowali, że często są to agenci potrójni. Dlatego zjawiających się bynajmniej nie należy dopuszczać do konfidencji, ale wprost przeciwnie, wieszać, zmusiwszy wpierw, a jakże, torturami do zeznań. Swą radą smutny tedy gotujesz Reynevanowi los, Urbanie Horn. No, chyba, że... Chyba że dasz mu w Czechach dobry, zaufany kontakt. Jakieś tajne hasło... Coś, w co husyci uwierzą. Ale...
- Dokończ.
- Ty mu czegoś podobnego nie dasz. Bo nie wiesz wszak, czy on już nie podpisał lojalki. I czy szpiegowania na dwie strony nie zdążył go już nauczyć jego uniwersytecki kamrat inkwizytor.
Horn nie odpowiedział. Uśmiechnął się tylko. Paskudnie, samymi
widzieli już agentów podwójnych. Wypraktykowali, że często są to agenci potrójni. Dlatego zjawiających się bynajmniej nie należy dopuszczać do konfidencji, ale wprost przeciwnie, wieszać, zmusiwszy wpierw, a jakże, torturami do zeznań. Swą radą smutny tedy gotujesz Reynevanowi los, Urbanie Horn. No, chyba, że... Chyba że dasz mu w Czechach dobry, zaufany kontakt. Jakieś tajne hasło... Coś, w co husyci uwierzą. Ale... <br>- Dokończ. <br>- Ty mu czegoś podobnego nie dasz. Bo nie wiesz wszak, czy on już nie podpisał lojalki. I czy szpiegowania na dwie strony nie zdążył go już nauczyć jego uniwersytecki kamrat inkwizytor.<br>Horn nie odpowiedział. Uśmiechnął się tylko. Paskudnie, samymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego