Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
z zardzewiałego pudełka tych wszystkich pięknych chwil, pozawijanych starannie w skrawki papieru, nie rozłoży ich na stole i nie zachwyci się nimi, nie schowa ich potem pieczołowicie do szuflady, żeby od czasu do czasu do nich wracać, cieszyć się świadomością posiadania skarbu. Te ściany nikomu nic nie opowiedzą. Pewnego dnia zawala się, zniszczone starością albo wojna, a kiedyś może znów wyrosną tu drzewa albo wieczna trawa, kto wie. Nad czym tu płakać? Że mój i Twój los rozplótł się nagle jak warkocz. Nad czym. Wszystko przemija. Już kończy się nasze mgnienie oka. Nic nie zostanie oprócz kamieni. Rozetrą nasze kości jak
z zardzewiałego pudełka tych wszystkich pięknych chwil, pozawijanych starannie w skrawki papieru, nie rozłoży ich na stole i nie zachwyci się nimi, nie schowa ich potem pieczołowicie do szuflady, żeby od czasu do czasu do nich wracać, cieszyć się świadomością posiadania skarbu. Te ściany nikomu nic nie opowiedzą. Pewnego dnia zawala się, zniszczone starością albo wojna, a kiedyś może znów wyrosną tu drzewa albo wieczna trawa, kto wie. Nad czym tu płakać? Że mój i Twój los rozplótł się nagle jak warkocz. Nad czym. Wszystko przemija. Już kończy się nasze mgnienie oka. Nic nie zostanie oprócz kamieni. Rozetrą nasze kości jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego