Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 24
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
wyrzuciło nas z powrotem na drogę. Sądziłem, że urwałem tylną belkę. Kiedy dojechaliśmy do mety, okazało się, że nic się nie stało. Później kolejny raz znaleźliśmy się w rowie na odcinku Gaj-Konary, lecz wtedy wiedziałem, że z tego wyjdziemy cało. Tylko mój pilot bardzo się bał - śmieje się młody zawodnik.

Początki

Robert uprawiał narciarstwo alpejskie od siódmego roku życia. Później był uczniem Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem. W wieku szesnastu lat zajął trzecie miejsce w Mistrzostwach Polski Juniorów w Slalomie. - Jak skończyłem liceum sportowe, to narciarstwo poszło na bok. Sport samochodowy zaczął mnie bawić jakieś trzy, cztery lata temu. Teraz
wyrzuciło nas z powrotem na drogę. Sądziłem, że urwałem tylną belkę. Kiedy dojechaliśmy do mety, okazało się, że nic się nie stało. Później kolejny raz znaleźliśmy się w rowie na odcinku Gaj-Konary, lecz wtedy wiedziałem, że z tego wyjdziemy cało. Tylko mój pilot bardzo się bał - śmieje się młody zawodnik.<br><br>&lt;tit&gt;Początki&lt;/&gt;<br><br>Robert uprawiał narciarstwo alpejskie od siódmego roku życia. Później był uczniem Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem. W wieku szesnastu lat zajął trzecie miejsce w Mistrzostwach Polski Juniorów w Slalomie. - Jak skończyłem liceum sportowe, to narciarstwo poszło na bok. Sport samochodowy zaczął mnie bawić jakieś trzy, cztery lata temu. Teraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego