Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 17.12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
wystraszyli się i uciekli, nie dokonując rabunku. Przed skokiem złodzieje zapewne nie przewidywali, że będą strzelać.
Stołeczni policjanci są jednak dalecy od chwalenia śmiałego postępku 56-letniego mężczyzny, który uratował całodzienny utarg. - Ten człowiek miał więcej szczęścia niż rozumu. Uratował kasetkę, ale o mało nie stracił życia. Bandyta, gdyby był zawodowcem, zamiast w nogę strzeliłby mu w głowę. Na szczęście na stację przy ul. Bitwy Warszawskiej napadli amatorzy, których wystraszyła pierwsza próba oporu - mówią funkcjonariusze. Odważny pracownik stacji benzynowej przy ul. Bitwy Warszawskiej zapobiegł w sobotę wieczorem rabunkowi kasetki z pieniędzmi. Bandyci postrzelili go w nogę. Uciekli. Policja zatrzymała już podejrzanych
wystraszyli się i uciekli, nie dokonując rabunku. Przed skokiem złodzieje zapewne nie przewidywali, że będą strzelać. <br>Stołeczni policjanci są jednak dalecy od chwalenia śmiałego postępku 56-letniego mężczyzny, który uratował całodzienny utarg. - Ten człowiek miał więcej szczęścia niż rozumu. Uratował kasetkę, ale o mało nie stracił życia. Bandyta, gdyby był zawodowcem, zamiast w nogę strzeliłby mu w głowę. Na szczęście na stację przy ul. Bitwy Warszawskiej napadli amatorzy, których wystraszyła pierwsza próba oporu - mówią funkcjonariusze. Odważny pracownik stacji benzynowej przy ul. Bitwy Warszawskiej zapobiegł w sobotę wieczorem rabunkowi kasetki z pieniędzmi. Bandyci postrzelili go w nogę. Uciekli. Policja zatrzymała już podejrzanych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego