Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
ktoś nie ma ochoty pracować ze mną, to nie zmuszę go do tego. Być może powinno się pchać do przodu, z determinacją i po trupach, ale ja tak nie umiem.
COSMO: Co pomyślałeś odbierając nagrodę? "Nareszcie" czy "Panie, panowie, powitajcie talent"?
A.Ch.: Kiedy się przez lata nie pracuje w zawodzie, a tak było ze mną, zanim zagrałem w "Długu", raczej trudno byłoby powiedzieć "nareszcie", a jeszcze mniej o swoim talencie. Coś umiem, coś wiem, ale czy to jest dobre, czy to będzie robiło wrażenie? Moje pierwsze próby przed kamerą były straszne. Nie dość, że nie mogłem na siebie patrzeć, to
ktoś nie ma ochoty pracować ze mną, to nie zmuszę go do tego. Być może powinno się pchać do przodu, z determinacją i po trupach, ale ja tak nie umiem.<br>COSMO: Co pomyślałeś odbierając nagrodę? "Nareszcie" czy "Panie, panowie, powitajcie talent"?<br>A.Ch.: Kiedy się przez lata nie pracuje w zawodzie, a tak było ze mną, zanim zagrałem w "Długu", raczej trudno byłoby powiedzieć "nareszcie", a jeszcze mniej o swoim talencie. Coś umiem, coś wiem, ale czy to jest dobre, czy to będzie robiło wrażenie? Moje pierwsze próby przed kamerą były straszne. Nie dość, że nie mogłem na siebie patrzeć, to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego