Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
że nie chcę wiecznie podążać za Marcinem z walizką w ręku. Wiem, że muszę zrobić też coś dla siebie. Ale teraz zdecydowałam się pojechać, bo go strasznie kocham.
Czy po czterech miesiącach widzą siebie inaczej?
- Marcin jest większym niż przypuszczałam egocentrykiem, ale jakoś mogę z tym żyć. Poza tym jest zawzięty, uparty. Ale za to wierny i mogę mu ufać, co mnie cieszy, bo braku tych cech najbardziej obawiałam się na początku.
Dla Marcina Kasia z każdym dniem staje się coraz bliższa, codziennie też odkrywa jej piękno.
- Dziś śmiało mogę powiedzieć, że jest najwspanialszą osobą, jaką kiedykolwiek poznałem. I choć może
że nie chcę wiecznie podążać za Marcinem z walizką w ręku. Wiem, że muszę zrobić też coś dla siebie. Ale teraz zdecydowałam się pojechać, bo go strasznie kocham. <br>Czy po czterech miesiącach widzą siebie inaczej?<br>- Marcin jest większym niż przypuszczałam egocentrykiem, ale jakoś mogę z tym żyć. Poza tym jest zawzięty, uparty. Ale za to wierny i mogę mu ufać, co mnie cieszy, bo braku tych cech najbardziej obawiałam się na początku. <br>Dla Marcina Kasia z każdym dniem staje się coraz bliższa, codziennie też odkrywa jej piękno. <br>- Dziś śmiało mogę powiedzieć, że jest najwspanialszą osobą, jaką kiedykolwiek poznałem. I choć może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego