Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
komorze, wziął na siebie mundur swój zbójnicki, wszedł na powrót do izby i zapytał ojca:
- A czy ten zbójnik nie tak czasem wyglądał?
- Ach! Tak samo! - zawołał stary.
On się roześmiał, oddał ojcu pieniądze, a potem powiedział:
- Już ja nie będę uczonym ani księdzem, do szkół nie powrócę, ino na zbója pójdę. Bywajcie zdrowi, tatusiu!
I ruszył w góry. Dobrał sobie wkrótce pomocników i towarzyszy; miał pod sobą dwunastu zbójników - a chociaż żaden Janosikowi dorównać nie mógł, wszyscy jednakże musieli się czymś nadzwyczajnym odznaczyć, ażeby on ich przyjął pod swoją komendę. Każdemu kazał wprzódy próby odbywać i różnych sztuk dokazywać w
komorze, wziął na siebie mundur swój zbójnicki, wszedł na powrót do izby i zapytał ojca: <br>- A czy ten zbójnik nie tak czasem wyglądał? <br>- Ach! Tak samo! - zawołał stary. <br>On się roześmiał, oddał ojcu pieniądze, a potem powiedział: <br>- Już ja nie będę uczonym ani księdzem, do szkół nie powrócę, ino na zbója pójdę. Bywajcie zdrowi, tatusiu! <br>I ruszył w góry. Dobrał sobie wkrótce pomocników i towarzyszy; miał pod sobą dwunastu zbójników - a chociaż żaden Janosikowi dorównać nie mógł, wszyscy jednakże musieli się czymś nadzwyczajnym odznaczyć, ażeby on ich przyjął pod swoją komendę. Każdemu kazał wprzódy próby odbywać i różnych sztuk dokazywać w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego