Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
nilfgaardzkich straży i patroli. Przedsięwzięcie, jak się okazało, jeno z pozoru pachniało szaleńczą efronterią i śmiertelnym hazardem, w rzeczywistości poszło jak z płatka. Po przejściu jednostek liniowych mostem w tę i w tamtą stronę wędrował transport za transportem, wehikuł za wehikułem, stado za stadem, tłumy rozmaitej, w tym i cywilnej zbieraniny, wśród której nasza drużyna zgoła się nie wyróżniała i w oczy nie rzucała. Tak to dziesiątego dnia miesiąca września przejechaliśmy wszyscy na lewy brzeg Jarugi, raz tylko okrzyknięci przez straż, której Cahir, władczo zmarszczywszy brew, odwarknął groźnie coś o cesarskiej służbie, popierając wypowiedź klasycznie wojskową i zawsze skuteczną kurwą waszą
nilfgaardzkich straży i patroli. Przedsięwzięcie, jak się okazało, jeno z pozoru pachniało szaleńczą efronterią i śmiertelnym hazardem, w rzeczywistości poszło jak z płatka. Po przejściu jednostek liniowych mostem w tę i w tamtą stronę wędrował transport za transportem, wehikuł za wehikułem, stado za stadem, tłumy rozmaitej, w tym i cywilnej zbieraniny, wśród której nasza drużyna zgoła się nie wyróżniała i w oczy nie rzucała. Tak to dziesiątego dnia miesiąca września przejechaliśmy wszyscy na lewy brzeg Jarugi, raz tylko okrzyknięci przez straż, której Cahir, władczo zmarszczywszy brew, odwarknął groźnie coś o cesarskiej służbie, popierając wypowiedź klasycznie wojskową i zawsze skuteczną kurwą waszą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego