historii. Buntownik ten, spostrzegłszy, że zarówno religia, jak moralność są tworem tylko i wyłącznie ludzkim, a ziemia jest ziemią zła, czuje się uprawniony do wypowiedzenia wojny tchórzliwej i nikczemnej gromadzie, która sama wznosi swoich bogów, swoje fetysze, w te fetysze wierzy i jemu każe wierzyć. Różni się nieco od zwykłego zbrodniarza: zbrodniarz występuje otwarcie do boju i nie buduje teoryj, mogących czyny jego usprawiedliwić, nie zaprzecza przez sam fakt walki wartościom ogólnie cenionym, leżą one niejako poza sferą jego czynu. Pełnego urazów indywidualisty czyn nigdy nie wyzwala, zawsze zostaje niewyczerpane dno, skrępowanie społeczne jest dla niego tak, mimo wszystko, znaczne, że