Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
w sobie (w swej twórczości) mnóstwo smakowitych sekretów, na których się ludzie jeszcze nie poznali!
Zarazem upewnia się, że nie został zagarnięty, ostatecznie "ukonstytuowany" przez czytelników. Gdyby bowiem zrozumieli go w pełni, straciłby - jako osobowość - urok i autonomię. Stałby się bardziej tworem innych niż swoim!
Dlatego też nie należy przywiązywać zbyt dużej wagi do licznych (i na ogół błahych) potyczek, które toczył ze wszystkimi, a już zwłaszcza z szeregowymi czytelnikami, z tradycjonalistami z londyńskich "Wiadomości", damami z argentyńskich salonów czy saloników, drugorzędnymi krytykami, rozmaitymi też artystami europejskimi, z którymi zetknął go przypadek. Zresztą nawet wtedy, gdy Gombrowicz spotkał krytyka przenikliwego, prędko
w sobie (w swej twórczości) mnóstwo smakowitych sekretów, na których się ludzie jeszcze nie poznali!<br>Zarazem upewnia się, że nie został zagarnięty, ostatecznie "ukonstytuowany" przez czytelników. Gdyby bowiem zrozumieli go w pełni, straciłby - jako osobowość - urok i autonomię. Stałby się bardziej tworem innych niż swoim!<br>Dlatego też nie należy przywiązywać zbyt dużej wagi do licznych (i na ogół błahych) potyczek, które toczył ze wszystkimi, a już zwłaszcza z szeregowymi czytelnikami, z tradycjonalistami z londyńskich "Wiadomości", damami z argentyńskich salonów czy saloników, drugorzędnymi krytykami, rozmaitymi też artystami europejskimi, z którymi zetknął go przypadek. Zresztą nawet wtedy, gdy Gombrowicz spotkał krytyka przenikliwego, prędko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego