w latach dziewięćdziesiątych, gdy najwybitniejsi poeci tamtej formacji, jak Stanisław Barańczak, Ryszard Krynicki, Adam Zagajewski czy Julian Kornhauser, naturalną koleją rzeczy - ponieważ to zwykle raczej młodzi pisarze łączą się w grupy - określili się już tak silnie jako poeci osobni, często usiłują się przeciwstawić tamtemu, historycznemu obrazowi pokolenia. Być może nie zdają sobie sprawy, jak bardzo nie tylko kiedyś w przeszłości przyczynili się do wykreowania własnego "portretu zbiorowego", ale nawet i dziś go umacniają. Ale to należy do sfery programów świadomie przez poetów prezentowanych poza poezją. A my się tu zajmujemy tym raczej, co się objawiło w niej samej, albo przez nią samą.<br> W