Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
podziałało, na pewno by się zmienił", "za późno, panie inżynierze, on gotów frymarczyć swoją żoną jak przekupka preclem, a nawet jeśliby nie frymarczył, to która kobieta wytrzymałaby w takich warunkach, z rozpaczy musiałaby go zdradzać, a on by zbył te zdrady machnięciem ręki albo jeszcze czymś wstrętniejszym, na przykład dialektyką, zdemoralizowałby biedną kobietę, zeszmacił i tyle", "nie pomyślałem o tym", "małżeństwo musi się opierać na trwałych podstawach, a jakie pan znajdzie trwałe podstawy na tym dnie, na którym Robert żyje, przecież nawet to dno jest chwiejne", "logiczne słowa, panie magistrze, małżeństwo musi się opierać na trwałych podstawach, my na przykład mamy
podziałało, na pewno by się zmienił", "za późno, panie inżynierze, on gotów frymarczyć swoją żoną jak przekupka preclem, a nawet jeśliby nie frymarczył, to która kobieta wytrzymałaby w takich warunkach, z rozpaczy musiałaby go zdradzać, a on by zbył te zdrady machnięciem ręki albo jeszcze czymś wstrętniejszym, na przykład dialektyką, zdemoralizowałby biedną kobietę, zeszmacił i tyle", "nie pomyślałem o tym", "małżeństwo musi się opierać na trwałych podstawach, a jakie pan znajdzie trwałe podstawy na tym dnie, na którym Robert żyje, przecież nawet to dno jest chwiejne", "logiczne słowa, panie magistrze, małżeństwo musi się opierać na trwałych podstawach, my na przykład mamy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego