Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
jeszcze raz.
- Trafiony! - cieszył się Tomek.
- Na pewno mylisz się, lecz dingo chyba wpadł do pułapki - stwierdził
Wilmowski.
- Zabiłeś go? - pytał Smuga, nadbiegając na czele grupki mężczyzn.
- Wcale nie miałem takiego zamiaru - odrzekł Wilmowski. - Wystraszony
dingo biegł tuż przy ogrodzeniu prosto na naszą pułapkę. Strzelałem
jedynie na postrach, aby go zdezorientować. Jeżeli się nie mylę, wpadł
do dołu.
- Zaraz sprawdzimy - powiedział Lorenc.
Pobiegł do szałasu. Wrócił po chwili z latarnią. Zapalił ją; wszyscy
zbliżyli się do zapadni, trzymając broń w pogotowiu. Lorenc wysunął
rękę z latarnią poza krawędź dołu. Wśród połamanych gałęzi resztek
rusztowania błyszczały dwie pary ślepi.
- Są! Są, aż
jeszcze raz.<br> - Trafiony! - cieszył się Tomek.<br> - Na pewno mylisz się, lecz dingo chyba wpadł do pułapki - stwierdził<br>Wilmowski.<br> - Zabiłeś go? - pytał Smuga, nadbiegając na czele grupki mężczyzn.<br> - Wcale nie miałem takiego zamiaru - odrzekł Wilmowski. - Wystraszony<br>dingo biegł tuż przy ogrodzeniu prosto na naszą pułapkę. Strzelałem<br>jedynie na postrach, aby go zdezorientować. Jeżeli się nie mylę, wpadł<br>do dołu.<br> - Zaraz sprawdzimy - powiedział Lorenc.<br> Pobiegł do szałasu. Wrócił po chwili z latarnią. Zapalił ją; wszyscy<br>zbliżyli się do zapadni, trzymając broń w pogotowiu. Lorenc wysunął<br>rękę z latarnią poza krawędź dołu. Wśród połamanych gałęzi resztek<br>rusztowania błyszczały dwie pary ślepi.<br> - Są! Są, aż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego