Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 05.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
tu jeszcze stać. Przecież to nie jakiś dalekobieżny - mówiła zbulwersowana. - Teraz to nic, ale koło 7 rano, jak ludzie do pracy jechali, to był dopiero chaos - twierdzi mężczyzna ze straganu z książkami. - Co chwila ogłaszali, że jakiś pociąg zamiast przez Śródmieście, będzie jechał przez Centralny. Ludzie biegali po peronach zupełnie zdezorientowani - opowiada. Koło godz. 14 sytuacja na dworcu nieco się unormowała. Co dwie, trzy minuty głos z megafonu szczegółowo informował o opóźnieniach. Dopiero wtedy ludzie spokojnie przemieszczali się na wskazany peron. To, czego nie widać W tym samym czasie w ciemnym, wąskim tunelu kilkunastu robotników próbowało usunąć skutki nocnego pożaru. - Pierwsze
tu jeszcze stać. Przecież to nie jakiś dalekobieżny - mówiła zbulwersowana. - Teraz to nic, ale koło 7 rano, jak ludzie do pracy jechali, to był dopiero chaos - twierdzi mężczyzna ze straganu z książkami. - Co chwila ogłaszali, że jakiś pociąg zamiast przez Śródmieście, będzie jechał przez Centralny. Ludzie biegali po peronach zupełnie zdezorientowani - opowiada. Koło godz. 14 sytuacja na dworcu nieco się unormowała. Co dwie, trzy minuty głos z megafonu szczegółowo informował o opóźnieniach. Dopiero wtedy ludzie spokojnie przemieszczali się na wskazany peron. To, czego nie widać W tym samym czasie w ciemnym, wąskim tunelu kilkunastu robotników próbowało usunąć skutki nocnego pożaru. - Pierwsze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego