Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
plan.
. Kiedy towarzysz Lecoq został w pokoju sam, na dworze już dniało i na okopconych sadzą nocy szybach okien matowym, bladym witrażem inkrustował się maleńki wszechświat ulicy.
Towarzysz Lecoq zrzucił płaszcz i, wyciągnąwszy się na łóżku, spróbował zasnąć. Sen jednak, raz spłoszony, nie powracał. Lecoq sięgnął ręką do półki i zdjął książkę. Otworzył. Lenin: "Zadania Proletariatu". Próbował czytać.
Myśli, jak maleńkie robaki-skałotocze, nie mogąc przedostać się do mózgu, zawracały zadąsane pomiędzy czarne grządki wierszy. Towarzysz Lecoq odłożył książkę i zapatrzył się w sufit.
Skądś, z lustra pamięci, jak spóźnione odbicie, wynurzyła się smagła, ochłostana wiatrami twarz, odebrzmiały słowa proste, uśmiechnięte
plan.<br>. Kiedy towarzysz Lecoq został w pokoju sam, na dworze już dniało i na okopconych sadzą nocy szybach okien matowym, bladym witrażem inkrustował się maleńki wszechświat ulicy.<br>Towarzysz Lecoq zrzucił płaszcz i, wyciągnąwszy się na łóżku, spróbował zasnąć. Sen jednak, raz spłoszony, nie powracał. Lecoq sięgnął ręką do półki i zdjął książkę. Otworzył. Lenin: "Zadania Proletariatu". Próbował czytać.<br>Myśli, jak maleńkie robaki-skałotocze, nie mogąc przedostać się do mózgu, zawracały zadąsane pomiędzy czarne grządki wierszy. Towarzysz Lecoq odłożył książkę i zapatrzył się w sufit.<br>Skądś, z lustra pamięci, jak spóźnione odbicie, wynurzyła się smagła, ochłostana wiatrami twarz, odebrzmiały słowa proste, uśmiechnięte
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego