z przechyloną po swojemu głową. Rohan wsiadł do windy i pojechał na górę do sterowni. Była pusta, ale mijając kajuty kartograficzne usłyszał przez nie domknięte drzwi głos Saxa. Wszedł do środka.<br>- Jak gdyby całkowity zanik pamięci. Tak to wygląda - <page nr=77> mówił neurofizjolog. Stał tyłem do Rohana, patrząc na trzymane w ręku zdjęcie rentgenowskie. Za biurkiem siedział, nad otwartą księgą pokładową, <orig>astrogator</>, z ręką uniesioną i opartą o regały, wypełnione szczelnie zwiniętymi mapami gwiazdowymi. Słuchał w milczeniu Saxa, który powoli chował zdjęcie do koperty.<br>- Amnezja. Ale wyjątkowa. Utracił nie tylko pamięć tego, kim jest, ale mowę, zdolność pisania, czytania; właściwie to nawet więcej niż