na wieki pogrzebać".<br> Mieli w Brumiera mały sklep spożywczy. Jej męża powołano do wojska w roku 1942, z wojny nie wrócił, jego nazwisko znalazło się na liście zaginionych. Gdy szedł na wojnę, Rita miała czternaście lat. W siedem miesięcy później urodziła dziecko, nienormalnego chłopca o ogromnej głowie, głuchoniemego od urodzenia, zdolnego tylko do życia wegetatywnego w pozycji leżącej. "Był jej synem i bratem", wyszeptała i całym ciałem pochyliła się do ziemi, jakby chciała się pod nią zapaść. Nie używała odtąd w opowiadaniu imienia córki, nazywała ją albo <foreign>indiavolata</>, albo <foreign>indemoniata</>, albo <foreign>posseduta dal Male</>. "Żyję w piekle, żyję w piekle", powtarzała