strony Pożeracza Chmur nadpłynęła fala ogromnego zdumienia, niedowierzania, a wreszcie ulgi, która przerodziła się z kolei w dziką uciechę. Młody smok zerwał się i zaczął podskakiwać jak wariat, nie zważając na to, że miejsca nie było zbyt wiele. Czym prędzej odsunąłem się na bezpieczną odległość, czekając, aż oprzytomnieje i będzie zdolny do konkretnych wyjaśnień. Usiadł wreszcie. Uszy sterczały mu dziarsko.<br>"Szaleniec nie przyjdzie. Ani teraz, ani nigdy. To znaczy, przez długi czas raczej nie" - poprawił się. Musiało zdarzyć się coś naprawdę niebywałego, bo wręcz promieniał.<br>"On nie może transformować" - rzucił triumfalnie.<br>"Zapomniał?" - spytałem z niedowierzaniem.<br>"Nie zapomniał, tylko nie może!"<br>Pożeracz