nie na nas, ale gdzieś przed siebie, <br>jakby nas nie widział. <br><br>Raz, kiedy weszłam cicho do gabinetu, zobaczyłam, że mama <br>siedzi z głową opartą o ramię ojca, a tatuś <br>gładzi ją po włosach i mówi: <br><br>- Przecież to nie na zawsze, kochanie. Za kilka miesięcy <br>wrócisz do nas. Wrócisz do nas - zdrowa. <br><br>Mama nie odpowiadała, tylko jej plecy drżały, zupełnie <br>jakby płakała. Ale musiało mi się chyba tak zdawać, <br>bo gdy mnie tylko zobaczyła, to zaraz uśmiechnęła <br>się i powiedziała: <br><br>- Dobrze, żeś już przyszła. Obmyśliłam <br>na dziś wspaniałą zabawę! <br><br>Bo mama zachowywała się teraz bardzo dziwnie. <br><br>Nigdy nie całowała mnie ani nie