Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
jak tyka, skąd jesteś?
- A skąd chcesz, żebym był? - zapytał Cypcer, przystając na jednej
nodze jak bocian albo pies myśliwski.
- Z Salmopola chcę - powiedział on, co stał przy drodze, a był
policjantem.
- Stamtąd jestem - rzekł Cypcer.
- Cholerny to kawał drogi?
- Cholerny.
- A znasz ten Salmopol?
- Jak trzeba, to znam.
- Pójdziesz ze mną. Mam tam interes.
- Pójdziemy na skróty. Przez Biały Krzyż - powiedział Cypcer.
No i poszli. Najpierw dość spory kawał szosą, a potem skręcili w
zagajnik, żeby przejść przez niego i wyjść do drogi na Biry. Cypcer
przodem, policjant za nim. Z boku wyglądało to, jakby policjant złapał
Cypcera i prowadził go
jak tyka, skąd jesteś?<br> - A skąd chcesz, żebym był? - zapytał Cypcer, przystając na jednej<br>nodze jak bocian albo pies myśliwski.<br> - Z Salmopola chcę - powiedział on, co stał przy drodze, a był<br>policjantem.<br> - Stamtąd jestem - rzekł Cypcer.<br> - Cholerny to kawał drogi?<br> - Cholerny.<br> - A znasz ten Salmopol?<br> - Jak trzeba, to znam.<br> - Pójdziesz ze mną. Mam tam interes.<br> - Pójdziemy na skróty. Przez Biały Krzyż - powiedział Cypcer.<br> No i poszli. Najpierw dość spory kawał szosą, a potem skręcili w<br>zagajnik, żeby przejść przez niego i wyjść do drogi na Biry. Cypcer<br>przodem, policjant za nim. Z boku wyglądało to, jakby policjant złapał<br>Cypcera i prowadził go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego