Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
Chciałem potrenować..:
- Potrenować? - Piekarskiego aż zatkało, - Po jaką cholerę ci trening? Miałeś siedzieć spokojnie w hotelu. Potrenować, tak jakbyś miał zamiar wygrać rajd. Przecież masz się wycofać po pierwszym odcinku wyścigowym, a nie szargać mi samochód po wybojach. Chcesz się wyżyć, to proszę, na koszt MPT, a nie mój.
Kopnął ze złością oponę.
- Co się właściwie stało? - zapytał nieco spokojniej. - Poszła skrzynia biegów - zwiesił głowę Molenda, pełen poczucia winy. Wziął za start forsę z góry, teraz zląkł się, że będzie musiał zwracać.
- Jasny gwint - znów zdenerwował się Piekarski. Widziałeś, Janek, tego idiotę? Zachciało mu się treningów, pewno marzą mu się zwycięstwa, a
Chciałem potrenować..:<br>- Potrenować? - Piekarskiego aż zatkało, - Po jaką cholerę ci trening? Miałeś siedzieć spokojnie w hotelu. Potrenować, tak jakbyś miał zamiar wygrać rajd. Przecież masz się wycofać po pierwszym odcinku wyścigowym, a nie szargać mi samochód po wybojach. Chcesz się wyżyć, to proszę, na koszt MPT, a nie mój.<br>Kopnął ze złością oponę.<br>- Co się właściwie stało? - zapytał nieco spokojniej. - Poszła skrzynia biegów - zwiesił głowę Molenda, pełen poczucia winy. Wziął za start forsę z góry, teraz zląkł się, że będzie musiał zwracać.<br>- Jasny gwint - znów zdenerwował się Piekarski. Widziałeś, Janek, tego idiotę? Zachciało mu się treningów, pewno marzą mu się zwycięstwa, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego