To jest kraj, który jedziemy odkryć,<br>bardzo wiotki, bardzo słodki -<br>Farlandia.<br><br>1934</><br><br><br><div type="poem" sex="m" year=1934><tit>O MEJ POEZJI</><br><br>Moja poezja to jest noc księżycowa,<br>wielkie uspokojenie;<br>kiedy poziomki słodkie są w parowach<br>i słodsze cienie.<br><br>Gdy nie ma przy mnie kobiet ani dziewczyn,<br>gdy się uśpiło<br>wszystko i świerszczyk w szparze cegły trzeszczy,<br>że bardzo miło.<br><br>Moja poezja to są proste dziwy,<br>to kraj, gdzie w lecie<br>stary kot usnął pod lufcikiem krzywym<br>na parapecie.<br><br>1934</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>O NASZYM GOSPODARSTWIE</><br>fraszka<br><br>O, zielony Konstanty, o, srebrna Natalio!<br>Cała wasza wieczerza dzbanuszek z konwalią;<br>wokół dzbanuszka skrzacik chodzi z halabardą,<br>broda siwa, lecz dobrze splamiona musztardą