wyrzucić, albo dlatego, by nie narażać "Gazety" na osobny proces. W pierwszym wypadku mogli o tym zadecydować anonimowi "redaktorzy", którzy sposobili materiał do druku; w drugim - równie anonimowi "prawnicy", którzy czytali materiał pod tym kątem i doradzili na przykład, by nazwiska występujących osób zastąpić literkami. Szef świątecznego wydania "Gazety" deklaruje, że osobiście nie miał z tym nic wspólnego. On też zresztą - jak mówi - nie widział filmu.<br><br><tit>Odrzucanie kamienia</><br><br>Telewizja i Studio Contra odrzucają oskarżenia wobec filmu. Adwokat producenta, mecenas Cezary Grabarczyk, odpiera zarzut, jakoby w czasie produkcji filmu naruszono prawo.<br>Stosowanie cytatów, także filmowych, nie wymaga zgody podmiotu, któremu przysługują prawa