Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
Mock.
- Tak, w kajdankach. Potem chciał, żeby go zabrać z powrotem do tej piwnicy, gdzie siedział. Mój człowiek machnął na niego ręką, ale ten tak się wydzierał, że musiał dostać po mordzie. Mimo że dostał, znów skakał na rurę i się podnosił. Jak małpa, panie Mock. A potem się darł, żeby go wypuścić do tamtej celi, bo tak pan obiecał. Ze dwadzieścia razy się podniósł... Dostał znowu po mordzie, ale nie poskutkowało. Znów się drze. To jakiś wariat, panie Mock...
- Widzisz, Wirth - roześmiał się Mock - czego ludzie nie zrobią, by znaleźć się w lepszych warunkach? Podnosi się w kajdankach na rurze
Mock.<br>- Tak, w kajdankach. Potem chciał, żeby go zabrać z powrotem do tej piwnicy, gdzie siedział. Mój człowiek machnął na niego ręką, ale ten tak się wydzierał, że musiał dostać po mordzie. Mimo że dostał, znów skakał na rurę i się podnosił. Jak małpa, panie Mock. A potem się darł, żeby go wypuścić do tamtej celi, bo tak pan obiecał. Ze dwadzieścia razy się podniósł... Dostał znowu po mordzie, ale nie poskutkowało. Znów się drze. To jakiś wariat, panie Mock...<br>- Widzisz, Wirth - roześmiał się Mock - czego ludzie nie zrobią, by znaleźć się w lepszych warunkach? Podnosi się w kajdankach na rurze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego