Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
dla Polaków. Teraz szybkie: "nur", dodane znów nocą, kpiarsko wróżyło Niemcom rychły koniec.
Jerzy uśmiechnął się. Miał w sobie ogromny, triumfujący spokój. Godziny przegadane z Górą po zuchwałym, zaimprowizowanym skoku dawały mu wspaniałe poczucie mocy. Ocalili ludzi. Iluż ludzi zawierała ta lista?
Zatrzasnął furtkę z całym rozmachem i poprzez brzęk żelastwa usłyszał czy uczuł czyjeś bliskie, przestraszone westchnienie. Obejrzał się i serce stanęło w nim z innego przestrachu. Stała na ogrodowej ścieżce w płaszczu narzuconym na ramiona. "Jakby wybiegła z domu, żeby otworzyć furtkę" - myśli same skomponowały nieosiągalną sytuację
- Przestraszyłem cię? - spytał.
Zaprzeczyła ruchem głowy. W świetle księżyca błysnęły nieśmiało zęby
dla Polaków. Teraz szybkie: "nur", dodane znów nocą, kpiarsko wróżyło Niemcom rychły koniec.<br>Jerzy uśmiechnął się. Miał w sobie ogromny, triumfujący spokój. Godziny przegadane z Górą po zuchwałym, zaimprowizowanym skoku dawały mu wspaniałe poczucie mocy. Ocalili ludzi. Iluż ludzi zawierała ta lista?<br>Zatrzasnął furtkę z całym rozmachem i poprzez brzęk żelastwa usłyszał czy uczuł czyjeś bliskie, przestraszone westchnienie. Obejrzał się i serce stanęło w nim z innego przestrachu. Stała na ogrodowej ścieżce w płaszczu narzuconym na ramiona. "Jakby wybiegła z domu, żeby otworzyć furtkę" - myśli same skomponowały nieosiągalną sytuację<br>- Przestraszyłem cię? - spytał.<br>&lt;page nr=130&gt; Zaprzeczyła ruchem głowy. W świetle księżyca błysnęły nieśmiało zęby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego