Kultury. Ale już zaraz wynurza się szlachetność linii - milkniemy. Na krótko. Porządkowi przystępują do roboty, formują nas w dziesiątki i rozpoczyna się "wielkie stanie" w szpalerach publiczności. Dwa kroki naprzód, i stop. Odświętność, wyczarowane z brudnych plecaków świeże bluzki. Teraz dopiero widać, jak dużo dzieci! Wypchnięte naprzód, wystrojone, umorusane dawaną zewsząd czekoladą, kłaniające się, aktorskie. Za nimi kaleki na wózkach, też wiwatują, cieszą się, wcale nie czekają cudu. Dwie młode pary na czele swoich grup w nieskazitelnych strojach ślubnych. No i śpiew, śpiew... "Madonno, czarna Madonno", to słychać najczęściej. Ale również: "Do Częstochowy wiedzie nasz szlak, by Ci, Maryjo, powiedzieć, tak