Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 7
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Hamrów pozenili sie prziy dziadkowej kozie i jego cupkaniu.

W duecie z Dziadońką

Natomiast - jak mówią świadkowie - na uroczystościach grał z Dziadońką, słynną Bronisławą Konieczną z Bukowiny. - We dwóch grywali po weselach. Ona na skrzypcach, on na dudach. Ona skrzypce miała wysoko strojone, w tonacji kozy i nie miała problemu zgrać się z dudami - tłumaczy Władysław Trebunia. - Kiedy do niej chodziłem, to mi opowiadała, że Mróz wszystkie nuty znał. A jak zaczęli razem grać, to tak, jakby całe życie ze sobą grali. A tak na co dzień dziadek spotykał się i grał z Andrzejem Knapczykiem Duchem, który uczył w szkole w
Hamrów &lt;dialect&gt;pozenili sie prziy&lt;/&gt; dziadkowej kozie i jego &lt;dialect&gt;cupkaniu&lt;/&gt;.<br><br>&lt;tit&gt;W duecie z Dziadońką&lt;/&gt;<br><br>Natomiast - jak mówią świadkowie - na uroczystościach grał z Dziadońką, słynną Bronisławą Konieczną z Bukowiny. - We dwóch grywali po weselach. Ona na skrzypcach, on na dudach. Ona skrzypce miała wysoko strojone, w tonacji kozy i nie miała problemu zgrać się z dudami - tłumaczy Władysław Trebunia. - Kiedy do niej chodziłem, to mi opowiadała, że Mróz wszystkie nuty znał. A jak zaczęli razem grać, to tak, jakby całe życie ze sobą grali. A tak na co dzień dziadek spotykał się i grał z Andrzejem Knapczykiem Duchem, który uczył w szkole w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego