nie tylko za piecem, ale i na scenie. Maria Stefaniak opowiadała o niezwykłych perypetiach górala zwiedzającego Warszawę i o tym, że chłop nie powinien dociekać zbytnio, do kogo podobne jest dziecko, które urodzi mu żona.<br>Wyróżniał się w tym roku stół krempaszanek. Wszystkie 18 potraw przez nie przygotowanych, było z ziemniaków. Były nagie grule z kapustą, grule <dialect>piecone</>, grule z <dialect>kwaśnicom</>, grule po krempasacku, <dialect>grulowy</> gulasz czy <dialect>grulowe bombolki</>. - Tyle my w tym roku nakopali w Krempachach grul, ze postanowiły my <dialect>syćko</> zrobić z gruli. Próbujcie pani, choć to <dialect>syćko</> grule, ile to smaków i jakie dobre - zachęcała Elżbieta Krzysztofek. Sądząc