Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
Nie dano im mundurów ni broni, ale czapki wojskowe musieli nosić. Żeby strzelcy sowieccy nie mieli wątpliwości, do kogo strzelać. Trzymano ich pod strażą. Pułkownik Muray-Metzger w przemówieniu do strażników powiedział: Nie dostaniecie urlopu, dopóki ci przeklęci Żydzi nie wyginą! Kto nie padł od kuli lub miny, to z zimna i wycieńczenia. Kogo nie zamęczyli Węgrzy i Niemcy, tego wykończyli Rosjanie. Dla niektórych Rosjan to była podwójna przyjemność - wykończyć jednocześnie nieprzyjaciela i Żyda.

W pewne sobotnie popołudnie Tibi wyprowadził mnie na spacer do lasu i zaczął namiętnie całować. Wyrwałam mu się i uciekłam, ale on wszystkim opowiadał, że całował mnie
Nie dano im mundurów ni broni, ale czapki wojskowe musieli nosić. Żeby strzelcy sowieccy nie mieli wątpliwości, do kogo strzelać. Trzymano ich pod strażą. Pułkownik Muray-Metzger w przemówieniu do strażników powiedział: Nie dostaniecie urlopu, dopóki ci przeklęci Żydzi nie wyginą! Kto nie padł od kuli lub miny, to z zimna i wycieńczenia. Kogo nie zamęczyli Węgrzy i Niemcy, tego wykończyli Rosjanie. Dla niektórych Rosjan to była podwójna przyjemność - wykończyć jednocześnie nieprzyjaciela i Żyda.<br><br>W pewne sobotnie popołudnie Tibi wyprowadził mnie na spacer do lasu i zaczął namiętnie całować. Wyrwałam mu się i uciekłam, ale on wszystkim opowiadał, że całował mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego