Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
Inżynier, jak pianista biorący akord, uderzył obiema rękami w klawisze rozrządu.
- Moc startowa za sześć minut - powiedział.
- Potrzebuję całej mocy - powtórzył Horpach, wciąż tym samym tonem, a w sterowni zapadła taka cisza, że słychać było bzykanie przekaźników za emaliowanymi przegrodami, jakby się tam budził rój pszczół.
- Obudowa stosu jest zbyt zimna - zaczął GI, a wtedy Horpach odwrócił się do niego twarzą i po raz trzeci, tak samo nie podnosząc głosu, powiedział:
- Potrzebuję CAŁEJ mocy.
Inżynier bez słowa wyciągnął rękę ku głównemu wyłącznikowi. W głębi statku rozległo się krótkie beknięcie syren alarmowych i niby odległy werbel zawtórowały mu kroki biegnących na stanowiska
Inżynier, jak pianista biorący akord, uderzył obiema rękami w klawisze rozrządu.<br>- Moc startowa za sześć minut - powiedział.<br>- Potrzebuję całej mocy - powtórzył Horpach, wciąż tym samym tonem, a w sterowni zapadła taka cisza, że słychać było bzykanie przekaźników za emaliowanymi przegrodami, jakby się tam budził rój pszczół.<br>- Obudowa stosu jest zbyt zimna - zaczął GI, a wtedy Horpach odwrócił się do niego twarzą i po raz trzeci, tak samo nie podnosząc głosu, powiedział:<br>- Potrzebuję CAŁEJ mocy.<br>Inżynier bez słowa wyciągnął rękę ku głównemu wyłącznikowi. W głębi statku rozległo się krótkie beknięcie syren alarmowych i niby odległy werbel zawtórowały mu kroki biegnących na stanowiska
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego