się konewka z benzyną. Podchodzę do właściciela samochodu. Oczywiście to nie on wyniósł benzynę, nie widział, kto to zrobił, a że konewka stoi koło jego samochodu - może ktoś postawić jeszcze jedną, on nie może za to odpowiadać! A w ogóle, to skojarzenie konewki pełnej benzyny z jego samochodem jest czystą złośliwością z mojej strony! <br>W pobliżu zebrała, się już spora grupa kierowców. Stoją i słuchają. Jeden z nich usiłuje mnie przekonać, że to, co kierowcy wynoszą w konewkach, to... gorąca woda do mycia samochodów! A w ogóle, bo czego ja chcę ad niego? On tu nie jest od pilnowania - on ma