i chwaliła, że w sklepie bardzo ładnie, tylko znać brak "kobiecej dłoni", i mówiła, że piekarz bardzo mizernie wygląda, bo: "Panu brak kobiecej opieki. Któż biednemu, samotnemu mężczyźnie ma usłużyć, któż ma dbać o niego, sierotę - wzdychała. - Turek jeden w mieście, który także ma piekarnię, tylko że na rynku, tak zmarniał bez żony, że dziś nic, tylko kości i skóra. Nos mu taki wielki wyrósł z tej chudości - bo Turek to jeszcze w dodatku przyzwyczajony jest do kilku żon, a tu ani jednej nie miał. Po prostu, diabli go wzięli bardzo prędko". Piekarz nic - tylko słucha i słucha, i uśmiecha się