Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 8.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
moja ojcowizna, moja ziemia, przez którą zginął ojciec...

Wsi spokojna, wsi wesoła

Kiedyś na polu Kostanów rosły ziemniaki, czasem zboże. A że na zagon z domu bliziutko, to gospodarz zawsze mógł wszystkiego osobiście doglądać. I było dobrze. Żyło się całkiem dostatnio, ale najważniejsze, że człowiek nie miał na głowie większych zmartwień. Chyba że dała się we znaki susza albo długie ulewy. Ale żeby ze strony państwa człowiek cierpiał, to nie, tego nie było nigdy. Spokojną egzystencję Kostanów zburzyła ustawa o powszechnej elektryfikacji wsi z lat 50. Przez tę ustawę Andrzej Kostana musi dzisiaj walczyć z polskim potentatem energetycznym, który wykazuje wybitną
moja ojcowizna, moja ziemia, przez którą zginął ojciec... <br><br>&lt;tit&gt;Wsi spokojna, wsi wesoła&lt;/&gt;<br><br>Kiedyś na polu Kostanów rosły ziemniaki, czasem zboże. A że na zagon z domu bliziutko, to gospodarz zawsze mógł wszystkiego osobiście doglądać. I było dobrze. Żyło się całkiem dostatnio, ale najważniejsze, że człowiek nie miał na głowie większych zmartwień. Chyba że dała się we znaki susza albo długie ulewy. Ale żeby ze strony państwa człowiek cierpiał, to nie, tego nie było nigdy. Spokojną egzystencję Kostanów zburzyła ustawa o powszechnej elektryfikacji wsi z lat 50. Przez tę ustawę Andrzej Kostana musi dzisiaj walczyć z polskim potentatem energetycznym, który wykazuje wybitną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego